Masz uczucie, że wszytko Cię przytłacza? Ciągle nawracające negatywne myśli? Problemy bez rozwiązania?
Wydaje Ci się, że ciągle lądujesz w sytuacjach bez wyjścia?
W swoich myślach analizujesz każdy najmniejszy szczegół tego, co może pójść źle?
Chciałabyś to zmienić?
Mam dla Ciebie kilka rozwiązań jak to zrobić.
Te wszystkie myśli o problemach, o sytuacjach bez wyjścia, o tym co będzie i jak będzie sabotują twoją głowę.
Negatywne myśli wywołują negatywne emocje.
Nasze nawyki myślowe mają znaczący wpływ na nasze samopoczucie, jest to spowodowane tym, że twój umysł nie widzi różnicy między tym, czy ty w swoich myślach tylko coś wizualizujesz, czy nie. Dla umysłu wszystkie myśli są prawdziwe.
Sprawa jest prosta wizualizujesz negatywnie, twój organizm odczuwa ogromny stres. Wszystko to, co dzieje się już później to reakcja łańcuchowa, stres, napięcie, szybsze bicie serca, a to powoduje ogromne zmęczenie, brak sił. To ma wpływ nie tylko na twój umysł, ale i na twoje ciało.
Im częściej o czymś myślisz, tym bardziej dana myśl rośnie w siłę i staje się prawdziwa. Tworzy się w twojej głowie przekonanie. Zaczynasz wierzyć w te myśli i one stają się twoją prawdą.
Jak to zmienić?
Pierwszym krokiem jest wiedza.
Istnieją procesy myślowe, które nam pomagają jak i te, które nam przeszkadzają, w rzeczywistości nas ranią. Przedstawię najgorsze 3 toki myślenia i 3 proste wskazówki, jak przyzwyczaić się do lepszego sposobu myślenia.
KORZYSTNE I NIEKORZYSTNE PROCESY MYŚLOWE.
Istnieje naturalny związek między sukcesem, dobrobytem finansowym oraz sposobem myślenia.
Myślenie jest wspaniałe, możemy myśleć o sobie, o przyszłości, przeszłości, możemy pomyśleć nad tym co później zjemy, lub co podarujemy mamie na urodziny. Niestety większość naszych myśli jest automatyczna, a to utrudnia właściwe myślenie. Dlaczego? Ponieważ kiedy już przyzwyczailiśmy się do niekorzystnych procesów myślowych, nie zauważamy, co tak naprawdę robimy i jak bardzo jesteśmy NIE na drodze do naszego właściwego myślenia.
Na przykład, jeśli użyjemy tych 3 nawyków myślowych:
- Dumanie, rozmyślanie: Jeśli przywkłaś do ciągłego rozmyślania, rozkładania każdej myśi na czynniki pierwsze, to masz w umyśle ciągle brzęczące spirale: „Co on przez to miał na myśli?”, „Czy powinnam zareagować inaczej?”, „Gdybym tylko, była tam 10 minut wcześniej, jak mogłam być taka głupia?”.
- Zamartwianie się: Jeśli przyzwyczaiłaś się martwić, to jest tak: „A jeśli zadadzą mi pytanie, na które nie mam odpowiedzi?” „A co jeśli się za długo będę nad tym zastanawiać? ”„ W takim razie na pewno nie dostanę się na studia” „ Jeśli się nie dostanę, to muszę wrócić do domu rodzinnego, nie chcę tego. To byłoby takie złe. ”„ Rodzice nie będą przecież żyć wiecznie. ”
- Lamentowanie: to użalania się nad samą soba: „Zazwyczaj to mi się tylko przytrafia.” „Zawsze dostaję najgorsze miejsce.” „Z pewnością robią to celowo.” „Jestem naprawdę biedna”.
To są procesy myślowe, które utrudniają nam życie!
Co da Ci ciągłe dumanie, rozmyślanie?Dumanie kręci się nad sytuacjami z przeszłości. Jeśli dumasz to pewnie nad czymś, co już się stało. Zastanawiasz się, dlaczego coś się stało. Zastanawia się, dlaczego tak się stało? Próbujesz znaleźć odpowiedź.Nie ma nic złego w pytaniach, dlaczego opuścił mnie partner, czy partnerka. Dlaczego szef mnie zwolinł? To jest naturalne, każdy z nas zadaje sobie takie pytania. O dumaniu mówimy wtedy, kiedy myślenie zajmuje dużo czasu i kręci się w kółko. Wtedy, kiedy nie ma odpowiedzi na pytanie.
Dumanie ma jeden efekt: sprawia, że czujesz się źle. Czujesz się źle, bo ciągle myślisz, dlaczego postąpiłaś tak, a nie inaczej. Czujesz się źle, bo niezadawala cię wynik. Stajesz się smutna lub źła i do tego bezradna, ponieważ nie możesz zmienić tego, co się już stało. (relacje między emocjami, mówię o tym w podkaście, możesz posłuchać TUTAJ)
Co da Ci ciągłe zamartwianie się?Zamartwianie się to są łańcuchy myślowe, które dotyczą pytań „ a co jeśli …”
Co jeśli nie zdam egzaminu? A co jak mnie nie przyjmą?
Zawsze chodzi o negatywne wydarzenie, które może się wydarzyć w przyszłości.
Możesz sobie pomyśleć, że właściwie nie ma nic złego w takim przemyślaniu, a wręcz przeciwnie może to pomóc poczuć się bezpieczniej. Tak naprawdę jest odwrotnie, intensywny niepokój sprawia, że stajesz się bardziej niespokojna i niepewna. A to dlatego, ponieważ obawiasz się, że będziesz musiała radzić sobie z wieloma przyszłymi negatywnymi zdarzeniami, które mogą się przecież nie zdarzyć. Zamiast konkretnie rozważać, w jaki sposób możesz osiągnąć pożądany cel, lub uniknąć przerażającego zagrożenia, gubisz się w horrorach i katastrofalnych scenariuszach czegoś co może się nie zdarzyć. Zamartwianie się pochłania twoją koncentrację, a brak koncentracji zwiększa prawdopodobieństwo popełnienia błędów tu i teraz. Błędne koło.
Co da Ci ciągłe lamentowanie?
Lamentowanie i użalanie się nad samym sobą, powoduje, że odizolowujesz się od innych ludzi, ponieważ uważasz, że masz teraz wyjątkowo ciężką sytuację, cięższą niż wszyscy obok ciebie. Jeśli cały czas marudzisz i narzekasz nie masz energii, by zmienić godną pożałowania sytuację. Prawdopodobnie nawet nie szukasz rozwiązań, ponieważ jesteś tak uwięziona w swoim cierpieniu. Przecież możemy myśleć tylko o jednej rzeczy na raz, a jeśli ta myśl brzmi: „Jestem naprawdę biedna”, nie ma miejsca na rozważenie „Jak mogę poprawić swoją sytuację?”.
Ciągłe marudzenie nie tylko wpływa na dobre samopoczucie. Zmienia również mózg w kierunku negatywności. Jeśli podkreślasz tylko negatyw, odpowiednie połączenia w mózgu zostają wzmocnione. To sprawia, że jesteś bardziej skłonna do reagowania negatywnie w coraz większej liczbie sytuacji. W pewnym momencie zobaczysz wszystko, co czarne i nie dostrzeżesz niczego dobrego na świecie. Stałe marudzenie jest zatem niezwykle szkodliwe dla dobrego samopoczucia i relacji.
Zarówno ciągłe dumanie, rozważanie, jak i zmartwienie mają wiele wad: powodują, że czujemy się źle, rozwijamy jeszcze większe lęki, popełniamy błędy, jesteśmy mniej zdolni do działania i czujemy, że świat i nasze życie są bardziej beznadziejne.
Jakie jest rozwiązanie? Musisz zmienić myślenie, skupić się na rozwiązaniach.
WŁAŚCIWE MYŚLENIE: MYŚLENIE SKONCENTROWANE NA ROZWIĄZANIACH.
Marudzenie, niepokój i rozważanie skupiają się na problemie. W tym, my ludzie jesteśmy tak perfekcyjni, że każdy z nas, no dobra prawie każdy mógłby dostać w tej dziedzinie stopień magistra. Marudzenie, zamartwianie się nie skupia się na rozwiązaniu. Te procesy myślowe prowadzą nas do niczego. Czego potrzebujemy? Spróbuj wprowadzić inne nawyki myślowe. Potrzebujemy sfokusowania się na rozwiązaniu. Fokus na szukaniu rozwiązania to podejście, które można wyszkolić. Wymaga to jednak wysiłku.
- Zadawaj właściwe pytania: łańcuchy zamartwiania i rozmyślania można łatwo rozpoznać po słowach, których używasz. Kiedy się zastanawiamy, zadajesz sobie głównie pytania „dlaczego?”: „Dlaczego to mi się zawsze przytrafia? ”, „dlaczego już mnie nie kocha?”. Kiedy się martwimy, zadajemy sobie głównie pytania „co-jeśli-pytania ”. „ Co, jeśli mi się to stanie? ”, „ A co, jeśli już mnie nie kocha? ”. Jeśli łapiesz się na tych słowach, wymień je na pytanie „jak to zrobić”. Na przykład „Jak mogę temu zapobiec?”, „Jak zapobiec rozpadowi naszego związku?”.
Już samo zadawanie właściwych pytań może zmienić nasz sposób myślenia, z ograniczającego na bardzo inspirujący. Pytania są najszybszym i najskuteczniejszym sposobem, aby skutecznie zmienić to, co znajduje się w centrum naszego umysłu. Pytania wskażą nam kierunek działania. Mamy nawyk zadawania sobie pytań każdego dnia, tylko w większości nie jesteśmy świadome skutków tej czynności. Zadajemy pytanie, a nasz mózg szuka na nie odpowiedzi. To jaka jest odpowiedź jest ściśle związane z tym, jakie zostało zadane pytanie.
- Uwierz w rozwiązania: uwierz, że rozwiązanie może istnieć: kto narzeka, nie wierzy, że może istnieć rozwiązanie. Przynajmniej nie dla niego. Z tym podejściem możesz przejść przez życie, ale czy nie miałabyś z życia więcej, gdybyś wierzyła, że jest możliwe wyjście z każdej sytuacji? Nawet jeśli jeszcze nie znasz rozwiązania? To rozwiązanie mogłoby być możliwe, prawda? Kiedy już przyzwyczaisz się do tego nastawienia, automatycznie będziesz szukać rozwiązań, ponieważ wiesz, że teoretycznie może istnieć. I to wystarczy.
- Szukaj rozwiązań: logiczne, ale nie oczywiste. Jesteśmy mistrzami świata w znajdowaniu powodów, dla których coś nie działa, a przynajmniej nie u nas. Jeszcze przed wypróbowaniem jakiekolwiek rozwiązania, mamy w głowie: „Tak, ale …” lub „To nie jest możliwe, …” Dlaczego szukasz powodów, dlaczego cos ma nie zadziałac, zamiast po prostu sprawdzić, czy to działa? Skup się nad tym, co działa. Jakie jest twoje rozwiązanie.
Skup się na pytaniach, które dadzą ci więcej możliwości. Nie pytaj DLACZEGO tylko JAKIE jest rozwiązanie!
„Jak to osiągnąć?” „Jak mogę to zrobić?” To przełamuje każdy problem i spirale negatywnych myśli.
Napewno jest jeszcze dużo innych sposobów na właściwe myślenie. Ja przedstawiłam kilka rozwiązani i jestem przekonana, że jest to dobry początek na przeciwstawienie się ciągłym rozważaniam i zamartwianiu się.
Właściwe myślenie to taka druga pewność siebie, pewność metafizyczna, wewnętrzna, umysłowa.